Rząd wprowadza ukryty podatek. Ceny elektroniki i papieru wzrosną od 2026 roku.

dailyblitz.de 3 hours ago

Polacy muszą przygotować się na znaczące zmiany w domowych budżetach. Od 1 stycznia 2026 roku czeka nas nowa, ukryta danina, która uderzy w każdego, kto planuje zakup telefona, laptopa, telewizora czy choćby papieru biurowego. Rząd wprowadza tzw. opłatę reprograficzną, czyli dodatkowy podatek doliczany do ceny szerokiej gamy urządzeń elektronicznych i nośników danych. Co budzi największe kontrowersje? Decyzja zapadła w trybie rozporządzenia ministra kultury, z pominięciem debaty sejmowej i bez udziału prezydenta. To posunięcie wywołało falę krytyki i oskarżeń o wprowadzanie nowych obciążeń „tylnymi drzwiami”, co może oznaczać wzrost cen o kilkadziesiąt złotych za droższe urządzenia.

Czym jest tajemnicza opłata reprograficzna i dla kogo jest przeznaczona?

Nowa danina to w istocie rekompensata dla twórców za prywatne kopiowanie ich utworów. Wysokość opłaty ma oscylować w granicach od 1 do 2 procent ceny urządzeń umożliwiających takie kopiowanie. Zebrane środki nie zasilą budżetu państwa, ale trafią bezpośrednio do organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi (OZZ), takich jak ZAiKS, ZPAV czy ZASP. To właśnie te instytucje będą odpowiedzialne za podział pieniędzy między artystów. Szacuje się, iż system ten ma generować choćby 200 milionów złotych rocznie. Część tych funduszy ma zostać przeznaczona na zasilenie funduszu ubezpieczeń społecznych dla artystów pracujących jako freelancerzy.

Dla konsumenta oznacza to, iż kupując nowy sprzęt, automatycznie zapłaci dodatkową kwotę, która ma trafić do kieszeni twórców. Niezależnie od tego, czy faktycznie zamierza kopiować treści, czy sprzęt posłuży mu wyłącznie do pracy, nauki lub rozrywki.

Co konkretnie podrożeje i o ile uderzy w Twój portfel?

Lista urządzeń objętych nową opłatą jest zaskakująco szeroka. Na celowniku znalazły się smartfony o pamięci powyżej 32 GB, tablety, laptopy i komputery stacjonarne, a także telewizory z funkcją nagrywania. Danina obejmie również drukarki, skanery, kopiarki oraz papier biurowy w formatach A4 i A3. Dodatkowo, wyższe ceny zobaczymy na nośnikach danych, takich jak dyski twarde, pendrive’y oraz karty pamięci.

Eksperci rynkowi ostrzegają, iż w praktyce oznacza to zauważalny wzrost cen. W przypadku droższych urządzeń, takich jak wysokiej klasy laptopy czy nowoczesne telewizory, dopłata może wynieść choćby kilkadziesiąt złotych. Choć 1-2 procent może wydawać się niewiele, przy cenach rzędu kilku tysięcy złotych kwota ta staje się odczuwalna. Przykładowo, laptop za 4000 zł podrożeje o 40-80 zł, a telefon za 2500 zł o 25-50 zł. To realne obciążenie dla gospodarstw domowych i przedsiębiorców.

Dlaczego nowa danina budzi tak silny sprzeciw i oskarżenia o „podatek tylnymi drzwiami”?

Wprowadzenie opłaty reprograficznej spotyka się z ogromną krytyką z kilku powodów. Przeciwnicy wskazują, iż Polacy już teraz płacą za legalny dostęp do treści w serwisach streamingowych. Według danych Spotify, tylko w 2024 roku polscy artyści zarobili niemal 190 milionów złotych z samego streamingu, co podważa argument o konieczności dodatkowych rekompensat. Krytycy podkreślają również, iż sprzęt elektroniczny służy głównie do pracy, nauki i komunikacji, a nie do masowego kopiowania chronionych treści.

Wątpliwości budzi także brak udokumentowanych dowodów na rzeczywiste straty twórców. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wielokrotnie zaznaczał, iż takie opłaty mogą być nakładane jedynie w przypadku udowodnionej szkody, a Ministerstwo Kultury do tej pory nie przedstawiło konkretnych danych. Dodatkowym ciosem jest objęcie nową daniną przedsiębiorców i instytucji publicznych, które często nie mają możliwości kopiowania treści objętych prawami autorskimi.

Najwięcej kontrowersji wywołuje jednak tryb wprowadzenia przepisów. W przeszłości prezydent Andrzej Duda zapowiadał, iż nie podpisze ustawy wprowadzającej opłatę reprograficzną. Obecny rząd, omijając tę przeszkodę, wprowadza przepisy rozporządzeniem ministra kultury. Jak ocenia Fundacja Wolności Gospodarczej, jest to sposób na uniknięcie debaty sejmowej i obywatelskiej kontroli. Organizacja przypomina również, iż Polska jest w czołówce państw korzystających z legalnych źródeł kultury, a piractwo systematycznie spada, co jeszcze bardziej podważa sens wprowadzania kolejnych obciążeń.

Kiedy nowe przepisy wejdą w życie i jak przygotować się na podwyżki?

Jeśli rozporządzenie ministra kultury zostanie ostatecznie podpisane, opłata reprograficzna zacznie obowiązywać już od 1 stycznia 2026 roku. Oznacza to, iż konsumenci i przedsiębiorcy mają nieco ponad rok na przygotowanie się na nadchodzące zmiany. Już w przyszłym roku, planując zakup nowego telefona, laptopa czy choćby ryz papieru, trzeba będzie doliczyć do ceny dodatkowe procenty.

Dla wielu osób, będzie to kolejny „ukryty podatek”, który wpłynie na ich siłę nabywczą. Eksperci radzą, aby w miarę możliwości, duże zakupy elektroniki, szczególnie te droższe, rozważyć jeszcze w 2025 roku, zanim nowe przepisy wejdą w życie. To może być ostatnia szansa na zakup sprzętu w cenach nieobciążonych nową daniną. Należy śledzić komunikaty rządowe, aby być na bieżąco z ewentualnymi zmianami. Z całą pewnością, 2026 rok przyniesie odczuwalne podwyżki w sklepach z elektroniką.

More here:
Rząd wprowadza ukryty podatek. Ceny elektroniki i papieru wzrosną od 2026 roku.

Read Entire Article