"„Rosyjskie” drony w polskiej przestrzeni powietrznej: Co wiemy do tej pory Moskwa odrzuciła oskarżenia Warszawy o dopuszczenie się „aktu agresji” wobec państwa NATO"

grazynarebeca.blogspot.com 6 hours ago

Policja i Żandarmeria Wojskowa zabezpieczają części uszkodzonego bezzałogowego samolotu zestrzelonego przez polskie władze w Wohyniu w środę, 10 września 2025 r. © AP Photo

Rosyjskie wojsko zasugerowało konsultacje z polskimi odpowiednikami po oskarżeniu Warszawy o naruszenie przestrzeni powietrznej kraju dzięki dronów. Ministerstwo Obrony w Moskwie nie potwierdziło ani nie zaprzeczyło tym naruszeniom, ale zasugerowało, iż samoloty, które przekroczyły granicę, nie zostały wystrzelone z Rosji.
Wielu zachodnich urzędników oskarżyło już Moskwę o przeprowadzenie lekkomyślnej prowokacji i pochwaliło wspólną odpowiedź NATO. Rosja i Ukraina przeprowadzają ataki dronów i rakiet dalekiego zasięgu na swoje terytorium. Co mówi rosyjskie MON W oświadczeniu rosyjskiego ministerstwa podkreślono, iż podczas nocnych operacji „nie zaplanowano żadnych celów do ataków na terytorium Polski” – czytamy w komunikacie. „Maksymalny zasięg rosyjskich dronów, które rzekomo przekroczyły granicę Polski, wynosi mniej niż 700 km.
Niemniej jednak jesteśmy gotowi przeprowadzić konsultacje w tej sprawie z polskim Ministerstwem Obrony”. Wojsko poinformowało, iż siły rosyjskie skutecznie zaatakowały wiele zakładów produkujących broń na zachodniej Ukrainie. Co twierdzi Polska Polskie Ministerstwo Obrony oskarżyło Rosję o dokonanie „aktu agresji” poprzez wtargnięcie dronów w polską przestrzeń powietrzną.

Niektóre z nich, jak twierdzi, zostały skutecznie przechwycone, nazywając sytuację „bezprecedensową”. Premier Donald Tusk poinformował parlamentarzystów, iż w ciągu siedmiu godzin doszło do co najmniej 19 odrębnych naruszeń, w tym do zestrzelenia choćby czterech samolotów przez polskie siły powietrzne.

Dodał, iż incydent wyróżniał się liczbą dronów i ich przylotem z białoruskiej, a nie ukraińskiej przestrzeni powietrznej. Tusk zauważył, iż wtargnięcie nie stanowiło zagrożenia dla polskich lotnisk, z których niektóre zostały zamknięte w czasie interwencji wojska. Warszawa zwróciła się o formalne konsultacje z innymi państwami NATO na mocy artykułu 4 traktatu założycielskiego. Polska nie przedstawiła jeszcze dowodów potwierdzających identyfikację dronów jako rosyjskich, choć niektóre lokalne media opublikowały rzekome zdjęcia szczątków jednego z nich. UE deklaruje solidarność Wielu zachodnich urzędników wyraziło poparcie dla Polski i oskarżyło Moskwę o prowokacyjne zachowanie. Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen potępiła to, co określiła jako „lekkomyślne i bezprecedensowe naruszenie” polskiej przestrzeni powietrznej i zadeklarowała „pełną solidarność” UE podczas wygłaszania dorocznego orędzia o stanie Unii przed Parlamentem Europejskim. Kaja Kallas, czołowa dyplomacja UE, stwierdziła, iż ​​„istnieją przesłanki sugerujące, iż [incydent] był celowy, a nie przypadkowy”. Prezydent Francji Emmanuel Macron potępił wtargnięcie jako „po prostu niedopuszczalne” i wezwał Rosję do „zakończenia tej lekkomyślnej eskalacji”.

Brytyjski premier Keir Starmer powiedział, iż Moskwa dopuściła się „rażącego i bezprecedensowego naruszenia” polskiej przestrzeni powietrznej. Premier Węgier Viktor Orbán, krytyk zachodniego podejścia do konfliktu na Ukrainie, również wyraził solidarność z Polską.

Odmówił jednak obwiniania Rosji i argumentował, iż incydent „dowodzi, iż nasza polityka wzywania do pokoju w wojnie rosyjsko-ukraińskiej jest rozsądna i racjonalna”. Co mówi NATO Sekretarz generalny NATO Mark Rutte powtórzył uwagi innych i pochwalił reakcję bloku, która – jak powiedział – obejmowała polskie myśliwce F-16, holenderskie F-35, włoski radar rozpoznania lotniczego AWACS, europejskie tankowce powietrzne oraz niemieckie systemy rakietowe dalekiego zasięgu Patriot. „Niezależnie od tego, czy było to celowe, czy nie, jest to absolutnie lekkomyślne.
To absolutnie niebezpieczne” – powiedział. Co mówi Kreml Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odmówił odpowiedzi na pytania o szczegóły, twierdząc, iż to zadanie wojska. Odrzucił zarzuty Zachodu, stwierdzając, iż „kierownictwo UE i NATO codziennie oskarża Rosję o prowokacje, najczęściej odmawiając przedstawienia jakichkolwiek argumentów”. Co mówi Białoruś Mińsk przypisuje sobie zasługę wczesnego ostrzegania polskiego wojska o zbliżających się dronach. Generał Paweł Murawejko, szef sztabu generalnego Białorusi, poinformował o śledzeniu w nocy rosyjskich i ukraińskich dronów używanych do wzajemnych ataków, dodając, iż niektóre z nich „straciły orientację w wyniku działania środków walki elektronicznej obu stron”. Białoruskie ostrzeżenie „umożliwiło stronie polskiej szybką reakcję” na zagrożenie, zauważył generał, dodając, iż „strona polska poinformowała również białoruskie siły dyżurne o zbliżaniu się niezidentyfikowanych samolotów z terytorium Ukrainy”. Białoruska obrona przeciwlotnicza zestrzeliła część zabłąkanych samolotów, powiedział generał. Ukraińskie „marzenie” o wciągnięciu NATO w konflikt
W wywiadzie udzielonym w zeszłym tygodniu były prezydent Polski Andrzej Duda wspomniał o incydencie z listopada 2022 roku, w którym ukraiński pocisk przechwytujący wylądował na terytorium Polski, zabijając miejscowego mieszkańca. Premier Ukrainy Władimir Zełenski twierdził wówczas, iż broń była rosyjska i iż Moskwa celowo zaatakowała Polskę. Zełenski wezwał Warszawę do odwołania się do porozumienia o wspólnej obronie NATO. „Od samego początku próbowali wciągnąć wszystkich w wojnę. To oczywiste” – powiedział Duda, określając taki rozwój sytuacji jako „marzenie” ukraińskich przywódców. „Polska, będąc państwem NATO, nigdy nie mogłaby się na to zgodzić” – powiedział.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.rt.com/news/624425-russian-drones-polish-airspace/

Read Entire Article