Rosja, Polska, Słowiańszczyzna w XX i XXI wieku

wiernipolsce1.wordpress.com 3 hours ago

między sarmatyzmem a słowiańskością

Poproszony przez prof. Olega A. Płatonowa, dyrektora Instytutu Ruskiej Cywilizacji i redaktora naczelnego tygodnika „Russkij wiestnik” („Ruski kurier”), – napisałem tekst na potrzeby specjalnego numeru wspomnianego tygodnika, poświęconego problemom historycznej i współczesnej Słowiańszczyzny. Niżej tekst mojego artykułu, opublikowany 11 sierpnia 2025 r.
http://www.rv.ru/content.php3?id=15503

Polska przez 123 lata od końca XVIII w. aż do zakończenia I wojny światowej w 1918 r. utraciła swoją państwowość. Utrata państwa była procesem, który następował stopniowo w latach 1772, 1793 i 1795 w wyniku zarówno wrogiej polityki i działań wojskowych Austrii, Prus i Rosji, jak i w wyniku upadku idei państwowej i swego rodzaju beztroski i dominacji interesów prywatnych magnaterii polskiej, a także negatywnej roli hierarchów Kościoła katolickiego w Polsce, którzy bardziej reprezentowali ponadnarodowy interes Watykanu niż rodzimy interes państwa polskiego-wówczas Rzeczypospolitej.

Te przyczyny wewnętrzne były dla Rzeczypospolitej znacznie bardziej dewastujące i w rezultacie zabójcze niż skutki polityki trzech wymienionych mocarstw europejskich. Przy czym potęga Prus została w dużej mierze zbudowana na skutek upadku Rzeczypospolitej, a także na upadku Francji napoleonowskiej i ostatecznego zwycięstwa Prus w wojnie z Francją w roku 1870, a następnie zjednoczenia Niemiec i proklamowaniem Cesarstwa Niemieckiego w 1871 r. .

To, iż Rosja była jednym z trzech mocarstw rozbiorowych -, pomimo pewnych prób normalizacji stosunków polsko-rosyjskich w okresie panowania cara Aleksandra I, ale zniweczonych inspirowanym z zewnątrz powstaniem listopadowym 1830-1831 r., – spowodowało swego rodzaju traumę psychologiczną w świadomości polskich kręgów politycznych i wśród warstwy szlacheckiej, będącą podstawą do niechętnych lub choćby wrogich postaw w stosunku do Rosji.

W tych warunkach słowiańska bliskość etniczna oraz wspólne korzenie cywilizacyjne zostały zepchnięte na dalszy plan współistnienia społeczeństw i obu państw. Współzawodnictwo między kościołami katolickim i prawosławnym oraz siła oddziaływania ośrodków politycznym za tym stojących (przy czym w katolicyzmie znaczenie ośrodka papieskiego i Watykanu było zdecydowanie silniejsze niż wpływy hierarchów prawosławnych na politykę państwową) były dodatkowym czynnikiem zakłócającym poszukiwania tożsamości słowiańskiej i porozumienia między Polakami a Rosjanami.

Warto zauważyć, iż świat kultury ruskiej i cywilizacji ruskiej też nie był jednorodny, gdyż Kijów i Ruś Kijowska – o znacznie wcześniejszych i bliższych stosunkach z Zachodem w tym z Lechistanem, Królestwem Polskim a następnie z Rzeczpospolitą, – przez długie wieki współzawodniczyły (Kijów i Ruś Kijowska) z księstwami północno-wschodniej Rusi a następnie z państwem Moskiewskim. Ruś była przez wieki, a także jest do chwili obecnej, rozdarta między tożsamością słowiańsko-europejską a wielkorusko-azjatycką.

Te złożone historycznie, cywilizacyjnie i religijnie stosunki polsko-ruskie (rosyjskie) były bacznie obserwowane i rozgrywane przez siły trzecie, zarówno europejskie (Watykan, Austria, Anglia, państwa i rycerskie zakony niemieckie, tajne stowarzyszenia masońskie, diasporę żydowską, a współcześnie przez Stany Zjednoczone AP oraz ponadpaństwowe, globalne organizacje polityczne i finansowo-gospodarcze).

W wyniku I wojny światowej powstał nowy ład europejski i światowy, w którym początkowo swoją istotną rolę imperialną, zdobytą w XIX wieku odgrywała jeszcze Wielka Brytania, ale zarazem był to okres kiedy decydującą rolę zaczęły odgrywać USA -wspierane przez światowy kapitał żydowski.

Polska odzyskała niepodległość w roku 1918 dzięki sprzyjającemu układowi sił i interesów międzynarodowych, ale także dzięki determinacji, wielkiej wyobraźni politycznej i sprawnej dyplomacji międzynarodowej środowisk narodowo-demokratycznych, których liderem był Roman Dmowski, współtwórca Narodowej Demokracji, główny architekt ówczesnej polityki i główny negocjator polskiej delegacji na konferencji paryskiej w 1919 r. zakończonej podpisaniem Traktatu Wersalskiego. R. Dmowski razem z I. Paderewskim byli także głównymi rozmówcami- późnym latem, wczesną jesienią 1918 r. – amerykańskich środowisk politycznych, w tym wpływowych przedstawicieli Kongresu Żydów Amerykańskich i Federacji Syjonistów Amerykańskich, Komitetu Żydów Amerykańskich, m.in. Samuel Wise, Louis Marshall, Louis Dembitz Brandeis (*) – w „Polityka Polska i odbudowanie państwa”, Warszawa 1988, s.93-94; s.97.

Syjonistyczne środowiska żydowskie były przeciwne powstaniu po I WŚ silnej, niepodległej Polski w granicach zbliżonych do Polski Piastowskiej, z dostępem do Morza Bałtyckiego. Tym planom sekundowała polityka brytyjska-jawnie proniemiecka.

Polityka brytyjska i syjonistyczna były także przeciwne normalizacji stosunków z Rosją i perspektywie powstaniu bloku państw słowiańskich. Wyrażało się to przeszkadzaniem w polityce Narodowej Demokracji (która widziała możliwość partnerskiej współpracy tak z Rosją Radziecką, jak i z ZSRR) oraz popieraniem awanturniczej polityki Józefa Piłsudskiego, w tym konfrontacyjnej i awanturniczej polityki wschodniej w stosunku do Rosji Radzieckiej, a następnie wobec ZSRR.

Środowisko sanacyjne Józefa Piłsudskiego (popierane przez masonerię oraz mające protektorów w polityce anglosasko-syjonistycznej) nie tylko przeprowadziło polityczny zamach stanu w maju 1926 r., ale także forsowało koncepcję polityki Międzymorza i próby izolacji ZSRR od Europy Zachodniej. Inną antysłowiańską cechą tej polityki było zaognianie stosunków z Czechosłowacją, z którą na początku lat 1920-tych rządy narodowo-ludowe, pomimo kryzysu z przełomu lat 1919/1920, gotowe były zawrzeć sojusz polityczno-militarny przeciwko zagrożeniu ze strony Niemiec (**). Koncepcje piłsudczykowsko-sanacyjne odpowiadały odwiecznym, strategicznym celom polityki brytyjskiej, a także sprzyjały celom narodowo-szowinistycznym środowisk ukraińskich. Te ostatnie infiltrowane były także przez środowiska niemieckie, pozostające w bliskich kontaktach z elitami brytyjskimi.

Przebieg i wynik II wojny światowej ukazał nie tylko fałszywość i bankructwo polityki środowisk sanacyjnych, ale także skomplikował stosunki polsko-rosyjskie. Układ Sikorski-Majski został zerwany w wyniku ujawnienia, a może i sprowokowania zbrodni katyńskiej. Armia polska pod dowództwem gen. Andersa, sformowana z Polaków przebywających w ZSRR (zarówno z wcześniejszej emigracji, jak i spośród jeńców wojennych i Polaków przymusowo wysiedlonych z terenów zajętych przez ZSRR po 17 września 1939 r.) opuściła ZSRR i została skierowana przez Iran, na Bliski Wschód, a potem stanowiła główna część tzw. Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie.

W szeregach Armii Andersa znalazła się także liczna rzesza Żydów, którzy w niedalekiej przyszłości stanowili elitę polityczną i kadrę dowódczą sił zbrojnych powstałego w 1948 r. Izraela (wystarczy wspomnieć ojca założyciela Izraela Menachema Begina, pol. Mieczysława Bieguna, późniejszego premiera Izraela i laureata Pokojowej Nagrody Nobla, patrz: https://warhist.pl/artykul/menachem-begin-z-armii-andersa-do-walki-o-panstwo-izrael/ !!!).

Hagana, Irgun, Lechi – przeciętnemu Polakowi i Rosjaninowi nazwy te mówią prawdopodobnie niewiele. Tymczasem ogromny wpływ na kształt żydowskich organizacji paramilitarnych walczących o niepodległość Izraela wywarli żołnierze z Armii Andersa. Dezerterzy, których polskie dowództwo nie zamierzało szukać zbyt intensywnie (patrz: ”Żydzi od Andersa

https://www.polska-zbrojna.pl/Mobile/ArticleShow/33219; także: Sylwester Strzyżewski, „Dezercje Żydów z Armii Andersa w świetle dokumentów Instytutu Polskiego i Muzeum im. Władysława Sikorskiego w Londynie”, Zeszyty Naukowe WSOWL Nr 3 (165) 2012)
Niestety, w późniejszym okresie II WŚ, polityka ówczesnego kierownictwa politycznego ZSRR umieściła wśród nowo sformowanej Dywizji Kościuszkowskiej, a następnie I Armii Wojska Polskiego oraz w kierownictwie politycznym emigracji polskiej wielu byłych obywateli polskich pochodzenia żydowskiego. Spośród tych środowisk pod koniec II wojny światowej oraz po jej zakończeniu rekrutowały się kadry dowódcze i oficerskie polskiej milicji, Urzędu Bezpieczeństwa oraz Wojska Polskiego. Ofiarami działań tych środowisk padło wielu żołnierzy polskiego podziemia i patriotów polskich. Fakt, iż oprawcy znaleźli się na terenie Polski wyzwolonej przez Armię Czerwoną, ale przybyli z ZSRR był rozgrywany cynicznie i efektywnie przez propagandę i politykę anglosaską, która tuż po zakończeniu II WŚ początkowo przewidywała kontynuowanie wojny, tym razem przeciwko ZSRR.

„Operacja Nie Do Pomyślenia”(ang. Operacja Unthinkable „), była tajnym brytyjskmi planem ataku na ZSRR, opracowanym w drugiej połowie kwietnia 1945 na polecenie premiera Winstona Churchilla. Podstawowym celem operacji miało być „wyrwanie Europy Środkowej spod okupacji rosyjskiej”, a szczególnie zapewnienie „uczciwego ładu dla Polski”. W planach „operacji Nie Do Pomyślenia” jest mowa o ataku na Rosję, nie na ZSRR (chociaż oficjalnie takie państwo jak Rosja nie istniało). Ustalono datę ataku na 1 lipca 1945 roku. W misji oswobodzenia Europy Środkowej miały wziąć udział także Stany Zjednoczone (w raporcie zaznaczano, iż istnieje możliwość, iż Rosja przystąpi do wojny po stronie Japonii przeciw USA). Większość operacji ofensywnych miały przeprowadzić siły amerykańskie i brytyjskie, a także polskie siły zbrojne i do 100 000 żołnierzy niemieckich byłego Wehrmachtu. Jednak faktycznie szefowie sztabu uznali ofensywę przeciw ZSRR, która miała na celu wyzwolenie Polski, za nierealną (głównie ze względu na przewagę liczebną sił radzieckich w Europie). 22 maja 1945, dowództwo brytyjskie stwierdziło, iż operacja jest „wysoce ryzykowna”. W odpowiedzi Winston Churchill 10 czerwca 1945 przesłał depeszę z poleceniem, aby przygotować plan na wypadek agresji Rosji na Wyspy Brytyjskie

Łącznie liczono – o czym wspomniano już w raporcie z 8 lipca 1945 roku – na 103 dywizje: 64 amerykańskie, 35 brytyjskich, oraz 4 polskie. Wśród nich miały znaleźć się jedynie 23 dywizje pancerne. Szacowano, iż zgromadzone wojska stanęłyby naprzeciw 170 dywizjom Armii Czerwonej, w tym 30 pancernym. Jednak biorąc pod uwagę radzieckie możliwości mobilizacyjne, całkowita liczba dywizji tego państwa urastała choćby aż do 264! Był jeszcze jeden haczyk. Co o ile Amerykanie wycofaliby się z Europy?

Oczywiście liczebnie przewaga Armii Czerwonej byłaby miażdżąca. Pocieszano się tym, iż poziom dyscypliny i morale w radzieckich jednostkach były raczej niskie, za to zmęczenie walką z Niemcami – wysokie. Niższy był również poziom technologiczny sił ZSRR. Poza tym Sowieci byli gorzej wyszkoleni. Ale te liczby… Ogółem szacowano, iż w samej Europie Związek Radziecki mógł w razie potrzeby dysponować aż 6 milionami żołnierzy. Do tego dochodziło jeszcze około 600 000 członków NKWD.

Po odrzuceni brytyjskiego planu Churchilla, jak wiemy, główną siłą strategiczną i operacyjną były służby amerykańskie i amerykańskie ośrodki sowietologiczne. W USA przygotowano i zaczęto realizację długookresowego planu wojny informacyjno-psychologicznej przeciwko ZSRR z wykorzystaniem dysydentów i V kolumny w krajach socjalistycznych w tym właśnie głównie w Polsce. Polskę ze względu na skomplikowana historię stosunków polsko-rosyjskich uznano za najsłabsze ogniwo bloku państw demokracji ludowej, w którym można oczekiwać najlepszych rezultatów z punktu widzenia celów demontażu Układu Warszawskiego i RWPG. Pierwszym etapem był plan wykorzystania śmierci Józefa Stalina do destabilizacji centrów decyzyjnych w ZSRR.

Polityka polska po zakończeniu II WŚ była zdecydowanie antyniemiecka, a choćby szerzej antygermańska. Przekładało się to na kontynuowane badań archeologiczno-historycznych dokumentujących słowiańskie dziedzictwo Polski, tak etniczno-kulturowe jak i polityczno-ustrojowe. Na wielu Uniwersytetach powstawały wydziały lub katedry badań nad słowiańszczyzną.

Powołano do życia także ośrodki naukowo-badawcze specjalizujące się w tej problematyce polsko-niemieckiej. W Poznaniu powstał Instytut Zachodni(***).

Trzeba zaznaczyć, iż poszukiwanie korzeni słowiańskich w światopoglądzie, kulturze, obyczajowości, a także historii państwowości i wspólnotowych form życia społecznego miało i ma poważnych przeciwników w strukturach i hierarchii kościołów- zarówno katolickiego, jak i prawosławnego. Przy czym opór ten, a choćby zwalczanie dziedzictwa słowiańskiego zdecydowanie silniej występują w kościele katolickim. Przeszłość słowiańska, jako przedchrześcijańska, uznawana jest za okres pogański i mroczny o niższej randze nie tylko duchowej, ale i etyczno-moralnej, jako okres „bezbożny”.

W okresie porewolucyjnej Rosji, a potem ZSRR oraz w czasach tzw. demokracji-ludowej, z czasem nazywanych okresem realnego socjalizmu w Polsce – pogląd o „bezbożności” oraz „mrocznym okresie pogaństwa” był rozpowszechniany i akceptowany. W Polsce, w środowiskach katolickich, komunistyczne władze Rosji Radzieckiej i ZSRR interpretowano i definiowano z kolei wprost jako „bezbożne” a choćby satanistyczne, a kościół prawosławny przedstawiany był jako groźna schizma mająca dewastować chrześcijaństwo przez wpływy azjatyckie i mongolskie – zarówno w sensie duchowym, jak i państwotwórczym.

Z kolei rosyjska cerkiew prawosławna widziała w katolicyzmie odstępstwo od nauki Chrystusa oraz zasad funkcjonowania wspólnot chrześcijańskich zgodnych z pierwotnymi, chrystusowymi, kanonami wiary i powstałej teologii, i na niej ukształtowanej eschatologii i antropologii. Na odstępstwie od tych pierwotnych zasad teologicznych i antropologicznych oparta jest prawosławna krytyka katolicyzmu nie tylko w warstwie czysto duchowej i religijnej, ale także społecznej i państwowej.

Podział chrześcijaństwa na katolicyzm i prawosławie odcisnął zatem silne piętno na podziale cywilizacji wywodzącej swe pierwotne korzenie z przedchrześcijańskiego świata słowiańskiego. W konsekwencji tego świat słowiański został podzielony. Następnie – najczęściej w wyniku konkretnej polityki dynastycznej bądź innych względów wynikających z określonych interesów politycznych i celów sprawowania władzy- podział ten był utrwalany lub pogłębiany. Było to tym bardziej niszczące dla świata cywilizacji słowiańskiej, im agresywniejsza lub bardziej wyrachowana była polityka zewnętrzna kreowana przez ośrodki decyzyjne mające cele podboju i kolonialnego uzależnienia państw słowiańskich, do czego wykorzystywano antagonizowanie stosunków wewnątrz ludów lub wspólnot słowiańskich.

W czasach nam współczesnych z podobnych mechanizmów korzystali historyczni bezpośredni najeźdźcy – jak np. Niemcy hitlerowskie oraz bardziej wyrafinowani kolonizatorzy, jak państwa anglosaskie współpracujące ze światową oligarchią finansową o korzeniach żydowskich.

Na bazie zadawnionych podziałów i uprzedzeń religijnych i kulturowych oraz eksploatowanych do potrzeb walki politycznej doświadczeń II WŚ – ośrodki zachodniej propagandy i wojny informacyjnej od początku lat 1960tych przystąpiły do budowy w Polsce środowisk dysydenckich, nazywanych groteskowo „antykomunistycznymi”, pomimo, iż ich warstwy kierownicze wywodziły się z drugiego pokolenia komunistów żydowskiego pochodzenia, którzy wraz z Armią Czerwoną przybywali na teren Polski po lipcu 1944 r. Głównie w oparciu o kadry dysydenckie o korzeniach żydowskich zbudowano w latach 1970-1980-tych środowisko tzw. „opozycji demokratycznej”. Według takiego schematu powstało kierownictwo KOR ( Komitetu Obrony Robotników) z takimi liderami żydowskiego pochodzenia jak Jacek Kuroń, Adam Michnik, Seweryn Blumsztajn, Antoni Macierewicz i inni. Drugim skrzydłem środowisk dysydenckim były tzw. Kluby Inteligencji Katolickiej oraz szereg innych stowarzyszeń katolickich oraz grup wokół redakcji katolickich gazet i wydawnictw książkowych ( „PAX”, „Tygodnik Powszechny”, „Znak”, „Więź” i inne), w których wpływy żydowskie były równie silne, szczególnie wśród kadry kierowniczej, iż wspomnę Jerzego Turowicza, Henryka Wujca, a przede wszystkim pierwszego premiera tzw. „solidarnościowego rządu” Tadeusza Mazowieckiego. Za czasów sprawowania przez niego urzędu zmieniono nazwę państwa z Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej na Rzeczpospolitą Polską.

29 grudnia 1989 przeprowadzono istotną zmianę konstytucji, na mocy której m.in. usunięto preambułę, napisano od nowa treść rozdziałów o ustroju politycznym i gospodarczym, wzmocniono pozycję związków zawodowych i wprowadzono jednolite pojęcie własności. Dzięki tym zmianom możliwe stało się przeprowadzenie transformacji gospodarczej. Pakiet reform rządu, od nazwiska głównego twórcy określany planem Balcerowicza, umożliwił zastopowanie hiperinflacji, restrukturyzację gospodarki, wprowadzenie mechanizmów rynkowych i prywatyzacji.

Wszystkie powyższe procesy przeprowadzane były pod polityczną kuratelą ośrodków anglosasko-żydowskich, zgodnie z założeniami Konsensusu Waszyngtońskiego.

Sprzyjający klimat społeczny do realizacji założeń polityczno-gospodarczych stwarzał wybór w na tron papieski w 1978r. Polaka, Karola Wojtyły, który przybrał imię Jana Pawła II. Dzisiaj już wiemy, iż proces „wyboru” papieża był ściśle uzgodniony z Waszyngtonem i ze globalistyczną oligarchią finansową o korzeniach żydowskich. Duża część społeczeństwa polskiego dała sobie wmówić niemal sakralną, mesjanistyczną rolę stworzenia „nowego ładu religijno-politycznego” w Europie, a szczególnie w Europie Wschodniej. Kościół katolicki w Polsce raz jeszcze z polecenia Watykanu odegrał istotną rolę w „krucjacie na wschód”.

Należy wspomnieć także o jeszcze jednym ważnym wydarzeniu, a raczej całej serii wydarzeń spod znaku „Solidarności” („S”). Powstały w roku 1980 związek zawodowy NSZZ „Solidarność” przekształcił się w istocie w polityczny ruch społeczny. Potwierdził to I Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ Solidarność ( IKZD), który obradował w 2 turach: 5-10 IX i 26 IX – 7 X 1981 w Gdańsku (Hala Olivia), kończył trwający od X 1980 proces wyboru władz „S”.

Na I KZD wybrano 896 delegatów z 38 Regionów, wg zasady 1 delegat na 10 tys. członków. Najwięcej delegatów reprezentowało Region Śląsko-Dąbrowski (106), Mazowsze (92), Dolny Śląsk (91), najmniej Kędzierzyn-Koźle, Ziemię Kutnowską i Chełm (po 3), Nysę i Federację Tarnobrzeską (2). Wśród delegatów znalazło się ponad 100 członków PZPR, kilkunastu z SD oraz kilku z ZSL. Przeważali mężczyźni (tylko ok. 60 kobiet), osoby młode (najliczniejszą grupę stanowili delegaci, którzy nie ukończyli 35 lat), ponad połowa deklarowała wyższe wykształcenie, chociaż ponad 50% delegatów było robotnikami; było też kilku dyr. i wicedyr. zakładów pracy.

W trakcie obrad uwidoczniła się różnica między częścią kierownictwa „S” i doradcami a działaczami szczebla lokalnego dążącymi do zajęcia bezkompromisowej postawy wobec władz PRL. Znalazło to m.in. wyraz w żądaniu usunięcia z aneksu do statutu „S” zapisu o przewodniej roli PZPR, propozycja ta ostatecznie nie została przyjęta. Innym przejawem rozbieżności poglądów był konflikt wokół kwestii odrzucenia rządowego projektu ustawy o samorządzie pracowniczym. Najgłośniejszym z nich była jednak kwestia podziękowań dla KOR, który podczas Zjazdu ogłosił zakończenie swej działalności.

Do najważniejszych uchwalonych przez I KZD dokumentów należało m.in. „Posłanie do ludzi pracy Europy Wschodniej” (najgłośniejszy spośród uchwalonych dokumentów, przedmiot ostrych ataków ze strony propagandy PRL). Podczas I KZD sformułowano nową także definicję Związku: jako ruchu społecznego, którego celem jest stopniowa zmiana systemu polityczno-ekonomicznego państwa. Program Samorządnej Rzeczpospolitej (cz. VI Uchwały programowej) przewidywał stworzenie Polski opartej na poszanowaniu praw jednostki, pluralizmie i demokratycznych regułach życia społecznego oraz ograniczenie dyspozycyjności struktur państwowych wobec rządzącej krajem partii.

Obrady I KZD odbiły się echem w krajach socjalistycznych, zwłaszcza w ZSRS: organizowano „spontaniczne” wiece, na których potępiano „Posłanie…”, „Prawda” (organ KC KPZS) z 11 IX 1981 określiła I KZD mianem „antysocjalistycznej i antyradzieckiej orgii”.

I KZD był platformą starcia dwóch orientacji polityczno-ideowych: patriotyczno-narodowej i trockistowsko-postkomunistycznej. Ta ostatnia tendencja zwyciężyła. Była ona zarazem orientacją antyrosyjską i antysłowiańską, której patronowały środowiska anglosasko-syjonistyczne.

Rzeczpospolita Polska w swoim kształcie ustrojowym oraz kierunku polityczno-gospodarczym po roku 1989 weszła w ramy, jak już wyżej wspomniano, realizacji postanowień Konsensusu Waszyngtońskiego. Konsekwencją było wyjście zarówno ze współpracy gospodarczej w ramach RWPG oraz ze współpracy wojskowej i sojuszu politycznego w ramach Układu Warszawskiego. Międzynarodowe warunki ku temu stworzyła efektywna presja Waszyngtonu na Moskwę oraz zainicjowana polityka Pieriestrojki w ZSRR oraz de facto prokapitalistycznego zwrotu polityczno-gospodarczego Rosji w latach 1990 oraz kontynuowanie tego w XXI wieku.

Na politycznym ołtarzu złożono w ofierze projekt porozumienia państw słowiańskich, które za sprawą konsekwentnej presji Zachodu i wewnętrznych agentów wpływu, czyli tzw. V kolumny, storpedowali i póki co uniemożliwiają stworzenie nowoczesnego projektu rozwojowego narodów słowiańskich – zamieszkałych od wieków obszar między Cesarstwem Rzymskim a dalekowschodnimi Chinami.
Paweł Ziemiński
————-
Artykuł w języku rosyjskim patrz: ДРЕЙФ ТЯЖЕЛЫЙ И ОПАСНЫЙ Россия и Польша между сарматизмом и славянством

Read Entire Article