Orban says - this is Ukraine's budget

myslpolska.info 2 hours ago

Przy okazji sprzeciwu wobec przyjęcia obecnego budżetu, który zaproponowała Ursula von der Leyen nie mogło zabraknąć także głosu Viktora Orbana, który zgodnie z przewidywaniami w udzielonym wywiadzie na kanale Ultrahang na YouTube skrytykował obecną propozycję. Powiedział on stanowczo, iż obecny budżet Unii Europejskiej dotyczy Ukrainy, jest to w istocie budżet ukraiński. Uzasadnił to tym, iż podstawowa idea jest oparta na tym, iż Ukraina jest częścią Unii Europejskiej. Najważniejszą ideą do tego jest włączenie Ukrainy. Uzasadnił dodatkowo swoją tezę faktem, iż 20-25 proc. środków zostało automatycznie skierowanych na Ukrainę. Do tego wykazał sztuczne nadmuchanie obecnego budżetu, który ma wynieść o wiele więcej niż poprzedni, dobijając do 2 bilionów euro. Stwierdził, iż „około 30-32 procent to nieistniejące pieniądze, „które już zniknęły”. Orbán powiedział, iż choćby jeżeli budżet wydawał się większy, to uwzględnionych w nim pieniędzy było znacznie mniej niż planowano”. Co chociażby było widać już w planie wydatków na pierwszy obszar łączący politykę rolną oraz politykę spójności, na który de facto wyda się wiele mniej. A przecież Orban uświadomił do tego, iż ponad 10 proc. zostanie przeznaczonych na spłatę odsetek czyli pożyczek zaciągniętych wcześniej. Tą część budżetu nazwano ładnie „wydatkami innymi”.

Budżet z ukraińskim akcentem okazją do szantażu

Orban przypominał, iż gdy Węgry wchodziły do Unii Europejskiej w 2004 roku był to projekt czysto ekonomiczny. w tej chwili stał się projektem politycznym i w związku z tym węgierskim problemem w budżecie jest to, iż pozostawiono w nim narzędzia szantażu. Oprócz zmuszania do popierania członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej narzędziem szantażu staje się zgoda na przyjmowanie imigrantów oraz kwestię równości płci. Niezgoda na to powoduje szantaż Brukseli dzięki środków finansowych na co pozwala budżet. Orban stanowczo zadeklarował, iż póki jest premierem nie zgodzi się na przyjęcie budżetu. Dodał do tego, iż na obecnym etapie bardziej Węgrom opłaca się pozostawanie w Unii Europejskiej i walka o wewnętrzne zmiany niż rezygnacja z przynależności do tej struktury. Stwierdził on także iż gdy przyjdzie moment, w którym stwierdzi iż warto wyjść z Unii Europejskiej to powie to obywatelom.

Nie ma warunków do wygrania wojny przez Ukrainę

Premier Węgier po raz kolejny obalił mit jakoby Ukraina miała mieć możliwość wygrania wojny z Rosją. Nie ma do tego jego zdaniem żadnego warunku. Po prawie 2,5 roku od rozpoczęcia drugiej fazy wojny na Ukrainie okazało się, iż Orban wbrew swoim krytykom miał rację. w tej chwili stwierdził, że „Ukraina ma mniej ludzi i mniej pieniędzy niż Rosja, choćby jeżeli Zachód ją nimi faszeruje, jej przemysł zbrojeniowy jest o dekady w tyle za Rosją, a co najważniejsze, Rosja jest mocarstwem nuklearnym i nikt… nigdy nie pokonał nuklearnego supermocarstwa. Zawsze uważałem, iż plan, aby Ukraina pokonała Rosję na froncie, potencjalnie destabilizując ją, aby umożliwić jej transformację, był głupi”. Obwinił także Europę o to, iż chce wojnę kontynuować, a Donald Trump jest w jego opinii zwolennikiem pokoju. Wszystko to jest odzwierciedleniem rozłamu w świecie transatlantyckim. Rozdźwięk panuje między postępową, liberalną Europą, a Stanami Zjednoczonymi kroczącymi w patriotyczno-konserwatywnym kierunku. Ma on jednak nadzieję, iż podobna polityka handlowa między Europą a Stanami Zjednoczonymi utrzyma się do 2030 roku.

Mogliśmy być w środku wojny światowej

Premier Węgier powiedział również, iż póki Stany Zjednoczone oraz Rosja nie dojdą do porozumienia to nie będzie mowy o pokoju. Wytknął sprzeczne intencje tym, którzy deklarują iż chcą pokoju, a tak naprawdę dążą do wojny. Inaczej przecież pokój byłby już dawno osiągnięty. O nieszczerość oskarżył Europę oraz Ukrainę, twierdząc iż niezależnie od tego co mówią to i tak chcą kontynuować wojnę. A niby gołąbkiem pokoju miałby być właśnie amerykański prezydent. Potwierdzi także to jakie cele ma Rosja. „Jeśli chodzi o Rosjan, pewne jest, iż chcą dotrzeć do wyznaczonych granic terytorialnych i chcą zapobiec, w razie potrzeby, poprzez wojnę, temu, by Ukraina stała się członkiem NATO lub składnicą broni NATO”. Jednakże porozumienie tych państw nie dotyczy tylko spraw pokoju, ale i interesów. W tym przypadku „kompleksowe porozumienie rosyjsko-amerykańskie obejmie kwestie cen energii, dostępu USA do rynków rosyjskich i Rosji do rynków amerykańskich, sankcji gospodarczych, technologii i kontroli zbrojeń”. Węgry natomiast konsekwentnie trzymają się tego aby promować pokój gdyż jak powiedział „mocne przekonanie opiera się między innymi na interesie narodowym. Węgry nie wyjdą dobrze z sytuacji, w której 800 tysięcy, a może milion ludzi jest uzbrojonych na Ukrainie, tworząc większą i silniejszą armię niż węgierska; tylko Bóg wie, do czego zostanie ona użyta w nadchodzącej dekadzie”. Porównał on również obecną administrację Trumpa do sytuacji alternatywnej, gdyby wybory miała wygrać Kamala Harris, bądź na stanowisku miał pozostać Joe Biden. Postawił on wniosek, iż wtedy bylibyśmy w środku wojny światowej.

Bartłomiej Doborzyński

Read Entire Article